30 Mistrzostwa Świata w Biegach Górskich 2014

30 Mistrzostwa Świata w Biegach Górskich 2014 - relacja Marysi

14 września 2014 r. w malowniczej Toskanii w miejscowości Casette di Massa miały miejsce 30 Mistrzostwa Świata w Biegach Górskich. [przyp. red.] W reprezentacji Polski na te mistrzostwa znalazła się Marysia Cebo, nasza wiceprezes.... W tym roku zgodnie z zasadą przemienności stylów zawody odbywały się na trasie alpejskiej… Jednak organizatorzy zafundowali uczestnikom nie tylko atrakcje w postaci biegania po kopalni marmuru, ale również zbiegi. Seniorzy walczyli na trasie o długości 11,7 km (suma podbiegów: 1100 m, suma zbiegów: 450 m). Trasa seniorek i juniorów liczyła 8,4 km (suma podbiegów: 710 m, suma zbiegów: 235 m). Natomiast juniorki miały do pokonania 3,8 km (suma podbiegów: 320m, suma zbiegów: 95m). Starty poszczególnych kategorii odbywały się z innych lokalizacji. Natomiast wszystkie trasy łączyły się ze sobą, osiągając ostatecznie metę na Bordigoni Quarry – marmurowym szczycie, skąd roztaczał się widok na większą część kopalnianej areny zmagań. Sama trasa juniorów i seniorek ( łącząca się niedaleko od startu z seniorską biegnącą z Forno) poprowadzona była początkowo uliczkami górskiej miejscowości Casette di Massa, by potem przejść w strome ścieżki, momentami zabezpieczone stalowymi linami. Na tych odcinkach bardzo ciężkie zadanie miał ten kto chciał wyprzedzać. Po około 4 kilometrach wbiegało się na teren kopalni marmuru, gdzie podbiegi przeplatane były zbiegami, a najprzyjemniejszym momentem trasy była wizyta w chłodnej Cava di Gioia, wyciętej w marmurze. Po wizycie w jaskini kulminacją zmagań był końcowy stromy podbieg o dystansie mniej więcej 1,5 km. W czasie sobotniego oglądania trasy po terenie kopalni obwożeni byliśmy jeepami. Niektóre fragmenty drogi były naprawdę zapierające dech w piersiach, co nie przeszkadzało kierowcy, widzącemu przerażenie niektórych pasażerów ;) z uśmiechem puszczać kierownicę w czasie zjazdu w kierunku przepaści czy zatrzymywać samochód w innym niecodziennym położeniu, by opisać widoki przed nami. W sobotę miało miejsce także uroczyste otwarcie mistrzostw z prezentacją ekip z poszczególnych krajów. Po dniu pełnym wrażeń w końcu nieubłaganie zbliżały się nasze zmagania. W niedzielę najwcześniej wystartowały juniorki. Polskę reprezentowały: Magdalena Dias, Paulina Pawłowska i Agnieszka Filipowska. Rywalizację w tej kategorii wygrała Stella Chesang (19:23) z Ugandy, czwarta na mistrzostwach świata juniorów na 5000 m w Eugene. Drugie miejsce przypadło Niemce Sarah Kistner (20:38), po trzecie sięgnęła Czeszka Michaela Stranska (21:01). W skład polskiej reprezentacji juniorów wchodzili: Damian Sator, Dawid Laszczowki, Stanisław Jaźwiecki i trenujący na co dzień biegi na orientację Michał Garbacik. Mistrzem świata z czasem 40:51 został Phillip Kipyeko (Uganda), szósty zawodnik mistrzostw świata juniorów na 5000 metrów w Eugene. Turek Ramazan Karagoz ukończył trasę na drugim miejscu (42:42), przed innym biegaczem z tego kraju Ferhaitem Bozkurt (42:53). W rywalizacji seniorek Polskę reprezentowały: Dominika Wiśniewska-Ulfik, Dorota Silarska, Katarzyna Kuźmińska i Maria Cebo. Po raz piąty tytuł mistrzyni świata zdobyła Andrea Mayr z Austrii z czasem 45:07 i przewagą 2:42 minut nad kolejną kobietą Lucy Murigi Wambui z Kenii. Trzecie miejsce zajęła 23-letnia Amerykanka Allyson McLaughlin (47:55), tegoroczna mistrzyni świata w biegach górskich na długim dystansie. Ja starałam się biec mocno od początku, tak by w wąskich odcinkach nie dać się zamknąć i pozbawić możliwości wyprzedzania, ze świadomością, że wszystko rozegra się na ostatnim podbiegu. Miałam również przekonanie, że po 5,5 miesięcznej przerwie „na treningu” od kwietnia br. będzie to moja „ściana płaczu”. Do tego podbiegu udawało mi się biec na 25 pozycji. Potem było już tylko gorzej ;P Dominika pomknęła do góry, a ja próbowałam nie umrzeć ;) Mijały mnie kolejne dziewczyny. Przynajmniej na 40 metrów przed metą udało mi się wyprzedzić dwie rywalki. Co nas nie zabije …  Seniorzy mieli do pokonania najdłuższą i najbardziej urozmaicona trasę, rozpoczynającą się blisko 3-kilometrowym raczej „płaskim” odcinkiem. W mistrzostwach startowali: Kamil Jastrzębski, Bartłomiej Stajniak, Piotr Czapla. Muszę dodać, że organizatorzy (Włoski Związek Lekkiej Atletyki i Miasto Massa) bardzo przejęli się kwestią szybkości docierania autokarów z zawodnikami na trasę zawodów czy to podczas sobotniego zwiedzania czy w drodze na mistrzostwa. W czasie przejazdów byliśmy eskortowani przez solidny kordon policji, a ruch na wszystkich skrzyżowaniach w mieście Massa, przez które przejeżdżaliśmy był wstrzymany. Dodatkowo na jednym z autokarów widniała nazwa właściciela: zakładu karnego. Ciekawe co myśleli o nas przechodnie ? ;) Bynajmniej nie biegaliśmy za karę :) Trudno było się oprzeć i nie skorzystać z uroków okolicy. Razem z kolegą Staszkiem zaraz po mistrzostwach obiegliśmy górami wioskę Colonnata, czego skutki czuję do dziś w postaci obolałych nóg, ale warto było  Region jest zapewne godny polecenia zarówno na turystyczne plażowanie, jak i górskie czy to piesze czy rowerowe przygody. Wyniki reprezentacji Polski: Juniorki: Magdalena Dias – 15 miejsce – 21:58 Paulina Pawłowska – 31 miejsce – 23:27 Agnieszka Filipowska – 24:22 Dziewczyny zajęły drużynowo 10 miejsce. Juniorzy: Damian Sator – 19 miejsce - 47:52 Dawid Laszczowski – 35 miejsce – 49:48 Stanisław Jaźwiecki – 36 miejsce – 50:14 Michał Garbacik – 46 miejsce – 52:13 Polacy zajęli 9 miejsce drużynowo. Seniorki: Dominika Wiśniewska-Ulfik – 24 miejsce – 52:50 Maria Cebo - 35 miejsce – 54:00 Katarzyna Kuźmińska – 56 miejsce - 56:34 Dorota Silarska – 65 miejsce – 1:00:20 Seniorki zajęły drużynowo 11 miejsce. Seniorzy: Kamil Jastrzębski – 40 miejsce – 1:01:29 Bartłomiej Stajniak – 110 miejsce – 1:09:43 Piotr Czapla –113 miejsce - 1:09:57 Polacy nie mieli składu do klasyfikacji drużynowej.