Zawody

Zostać maratończykiem - relacja Marka z Silesia Marathon

To piękne uczucie wbiegać na metę maratonu z myślą, że w tym momencie wchodzi się do „Rodziny Maratończyków” - pisze Marek Dzień 5.10.2014r - Katowice ”Silesia Marathon”, będzie zapisany jako jeden z najważniejszych osiągnięć sportowych w moim życiu. Na mój pierwszy maraton wybrałem się z dość liczną reprezentacją UBS: Ewą, Małgosią, Krzysztofem, Grzesiem, Sebastianem, Jackiem i Józkiem. Rozgrzewkę przed startem przeprowadziła nasza koleżanka Dorota Łaba z BbL Bielsko-Biała. Silesia1 Na honorowym starcie ustawiłem się z Jackiem w okolicach pacemekerów z czasem 4:00. Krótki dobieg do oficjalnego startu, strzał startera i ruszamy do przodu. Do 20 km biegnę razem z Małgosią, Jackiem i pacemekerami. Od punktu żywieniowego na tym kilometrze zaczynam odczuwać moją nie doleczoną łydkę, powoli oddala się balonik z czasem 4:00 oraz Małgosia. Prawda o moim niedostatecznym długim wybieganiu wychodzi na jaw, ponadto okazuje się, że nie udało się zregenerować organizmu po występach na Festiwalu Biegowym w Krynicy no i błąd podstawowy...za szybko pobiegłem pierwsze 20 km. Z każdym kolejnym kilometrem było już coraz gorzej. Głowa, płuca i serce chciały biec ale nogi odmawiały posłuszeństwa, około 30 km dochodzi do mnie Ewa i pacemekerzy z balonikami na czas 4:15, pozdrawia mnie i pyta jak noga, odpowiadam że w tej chwili boli mnie już wszystko od pasa w dół. Za chwilę dobiega do mnie Jacek i też pyta co ze mną, kiepsko odpowiadam i tak przez jakiś czas biegniemy razem, to na przemian ja wymijam Jacka, to Jacek mnie...tak mijają kolejne kilometry. Na 35 i 40 km, na punkcie żywieniowym proszę wolontariuszy by polali wodą moje obolałe łydki ….bałem się, że jak się schylę to się już nie wyprostuję. Na ok. 200 metrów przed metą wyprzedza mnie Jacek, nie mam już energii by przyspieszyć i podjąć walkę, resztkami sił szurając nogami przy gorącym dopingu Grażynki, Sebastiana i Grzesia szczęśliwie docieram na metę maratonu. To były niezapomniane chwile i przeżycia. Wspaniała atmosfera, ciekawa trasa maratonu która między innymi prowadziła przez Nikiszowiec i osiedle górniczych familoków z XIX wieku, zrekompensowała trudy i zmęczenie tego biegu. silesia Bardzo dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom za wsparcie i doping, który pozwolił mi ukończyć mój pierwszy maraton. Mój czas to: 04:32:02, 989m. w kat open i 84 w kat.M5 Marek Magiera Inne czasy naszych kolegów i koleżanek z UBS Józef Sztefko 03:03:40 (M40 - miejsce w kategorii 8) Grzegorz Pastwa 03:30:39 (M40 - m.60) Sebastian Zajączkowski 03:34:15 (M30 - m.139) Małgorzata Zamarska 04:05:59 (K30 - m.15) Ewa Wolny 04:11:50 (K40 - m.10) Jacek Kukla 04:31:09 0 (M40 - m. 245) Pełne wyniki: Zobacz   Fot. G.Zajączkowska, M.Gandzel