Zawody

Sypnęło życiówkami - Rudze (aktualizacja - film)

W sobotę 3 maja w Rudzach odbył się XVIII Bieg Konstytucji 3 Maja. To impreza z wieloletnią tradycją. Trasa co prawda bez atestu, ale organizatorzy zapewniają, że jest zmierzona idealnie. Grzegorz i Dawid wrócili z życiówkami. Ultra Beskid Sport był reprezentowany przez trzy osoby. Do miejscowości Rudze koło Zatora pojechałem z Jarkiem i Dawidem. Inicjatorem wyjazdu był Dawid, który mocno zachęcał też innych do wystartowania w płaskim asfaltowym biegu. Tuż po przyjeździe na miejsce startu przestało padać. Temperatura ok.9 st. Idealne warunki. Każdy z nas w głowach przeliczał na jaki czas pobiec. W biurze zawodów zorientowaliśmy się, że na bieg przyjechało wielu bardzo dobrych zawodników i zawodniczek. Być może nagrody pieniężne przyciągnęły biegaczy. Wyniki pokazały, że trzeba było szybko biegać aby znaleźć się w czołówce.  Poszliśmy na rozgrzewkę, którą poprowadził Jarek. Około 15.00 start honorowy. Trucht ok. 300 metrów na linię startu. Potem przez jakieś 3 minuty oczekiwaliśmy na startera. Na starcie zapytałem czy ktoś biegnie na 43 minuty, bo taki miałem plan. Znalazłem towarzysza (nr. 40 - pozdrawiam), choć niestety kolega biegł za wolno i po drugim kilometrze "40" została w tyle. Chciałem pobiec szybko jak dla mnie, szczególnie po niepowodzeniu biegowym w Warszawie. Wiedziałem, że dzisiaj jest idealny dzień na życiówkę. Pierwszy kilometr w tempie 4:00, trochę szybko, potem tempo spadło do czasów 4:05-4:17. Ale biegło mi się bardzo dobrze, choć biegłem przez osiem kilometrów sam. Trasa płaska, minimalny wiatr zwalniał nas zawodników. Na trasie kibice mocno dopingowali. To pomagało. Trasa 3 pętle, w bardzo ładnym otoczeniu stawów. Każdy kilometr dobrze oznakowany. Warto było. W pewnym momencie uwierzyłem, że jestem wstanie złamać nawet 42 minuty. Ale pomyślałem, że nie ma co przesadzać, przecież zejście poniżej 42 minut to plan na ten rok. Na mecie 42:12 sek. na moim zegarku (w wynikach 42:14). Jest życiówka. Poprawa o ponad minutę. Szóste miejsce w kategorii M40, 30-te open na 51 osób. Wyniki pokazały, że w tym biegu startują zaawansowani amatorzy. Jestem zadowolony. Dzisiaj po biegu, lekka kontuzja ścięgna Achillesa lewej nogi, więc trochę za mocne ostatnio treningi. Kilka dni regeneracji i będzie dobrze. Przecież 11 maja startujemy w Żorach. Świetnie pobiegli Jarek i Dawid. Jarek z czasem 33:05 drugi w Open, Dawid 34:25 (życiówka!) - drugi w M30 (Open 5-ty). Gratulacje dla nich. "Mała niepozorna miejscowość - Rudze, długa tradycja i kameralna impreza. Trasa sprzyja biciu rekordów życiowych. Na starcie Wioletta Frankiewicz - olimpijka z Aten i Pekinu, 14-krotna Mistrzyni Polski, rekordzistka kraju w biegu na 3000 m z przeszkodami i 5000 m w hali, brązowa medalistka Mistrzostw Europy. Mocna obsada także wśród mężczyzn. Warto brać udział w takich biegach z klimatem. Atmosfera bardzo dobra." - powiedział po biegu Jarek. Na zakończenie uczestnicy otrzymali koszulkę okolicznościową, regeneracyjny posiłek przygotowany przez Koło Gospodyń Wiejskich (pyszna zupa grzybowa z pulpetami !, drożdżówki, napój), nagrody finansowe. Zdjęcia: Zobacz Grzegorz   Film: Rudze2   Rudze3Rudze4